środa, 12 lutego 2014

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie... ;)



Następnego dnia dzwonił Wojtek z przeprosinami.
-Monika,przepraszam ja byłem pijany. Błagam Cię wybacz mi.. powiedział ze  skruchą w głosie.
-Wojtek,nie nie mam zamiaru ci wybaczać to koniec rozumiesz ? odpowiedziałam z płaczem
-Daj mi jeszcze jedną szansę proszę
powiedział prawie płacząc
-Nie, Wojtek ja cię tak kochałam a ty to wszystko zniszczyłeś, jeszcze jakbyś przyjechał i sam mi to powiedział to może.. ale teraz to spie****aj do swojej Marinki. odpowiedziałam rzucając słuchawkę.
-Halo Monika, halo ...
Rozłączyłam się i ryczałam z 2 godziny... Ale przecież Lewy jest teraz sam.. muszę do niego iść -pomyślałam... Ogarnęłam się i miałam już wychodzić,kiedy usłyszałam pukanie do drzwi... Jak otworzyłam byłam bardzo zaskoczona.. Pomyślałam że to chyba jakaś telepatia :D i od razu się uśmiechnęłam. To był lewy.
-Hej,mogę wejść.-spytał Lewy
-Hej, jasne wchodź -odpowiedziałam. Pierwszy raz od 2 dni się uśmiechnęłam.
-Jak tam ? Trzymasz się jakoś ? -zapytał..
-Jakoś się trzymam, właśnie miałam do ciebie iść i o to samo cię zapytać odpowiedziałam uśmiechając się..
-Heheh, to chyba jakaś telepatia :D -uśmiechnął się Robert.
-Jak tam u ciebie ? -spytałam
-U mnie w porządku już się trochę pozbierałem.. Była u mnie Anka, ale nie chciało mi się jej słuchać. odpowiedział
-Aaa do mnie dzwonił Wojtek.. rozstaliśmy się..
-Przykro mi.. odpowiedział lewy
-Nom,ja go tak kochałam jak on mi mógł zrobić coś takiego ? spytałam z łzami w oczach...
-Jesteśmy w prawie takich samych sytuacjach.. odpowiedział Lewy. Łzy stanęły mu w oczach ja też rozstałem się z Anią.. powiedział..
-No to jedziemy na tym samym wózku  powiedziałam..
-No można tak powiedzieć :) odpowiedział Lewy..
-Dobra, my tak tu gadamy a ja miałam ci zaproponować coś do picia ;) Czego się napijesz ? :) zapytałam uśmiechając się
-Pepsi jak masz ;) odpowiedział
-Jasne już podaję ;) powiedziałam uśmiechając się..
-może to nie odpowiedni moment na takie coś ale może pogramy na Xboxie ? zapytałam śmiejąc się :D
-Jasne,może w FIFA 14 ? :P Spytał Lewy z uśmiechem.
-Jasne, ale ja gram Borussią Dortmund :P powiedziałam..
-Okej, ja zagram Realem Madryt :D
-Heheh, wbije wam 4 gole tak jak ty w tedy :D
-Pewna jesteś ? :D
-No oczywiście :D  odpowiedziałam ze śmiechem
Graliśmy od po południa do rana :D aż w końcu zasnęliśmy przed telewizorem.
Rano budzę Lewego..
-Lewy, wstawaj ! Trening masz chyba dzisiaj ! WSTAWAJ !
-Co? która godzina ?
-już po dziewiątej ! wstawaj!
-Aaa ja mam trening mam o 11
-Szybko, pij kawę i leć !
Przy kawie jeszcze troszkę pogadaliśmy.
-Ej, a jak ty teraz będziesz trenował z Marco ? Zapytałam przerażona
-Nie wiem ale zastanawiałem się trochę nad tym i myślę że uda mi się pogodzić życie prywatnę z pracą. odpowiedział ze spokojem..
-Mam nadzieję, w końcu jesteś profesjonalistą ;) odpowiedziałam z uśmiechem..
-Oczywiście że tak :)
-Dobra leć bo się spóźnisz..
-Jasne, dzięki za kawę paa
-Paa odpowiedziałam.. Ja też miałam trening za godzinę więc wzięłam prysznic i pobiegłam..
Dalsza część już niedługo :)

Lewandowska ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz