piątek, 31 stycznia 2014









Po długich namysłach zgodziłam się zamieszkać z Wojtkiem... Byłam bardzo szczęśliwa chodziliśmy często do kina, na mecze, byliśmy w sobie bardzo zakochani, ale do czasu...
Minęły 2 lata. Wojtek musiał wyjechać na miesięczny obóz zapoznawczy. Bardzo za nim tęskniłam. Codziennie dzwoniliśmy do siebie i sms-owaliśmy . W końcu nie zadzwonił ani nie odebrał jeden jedyny raz, bo mieli jakąś imprezę.Przeczuwałam, że stanie się coś złego, że szczęście mnie opuści... Ania także wyjechała na jakiś dłuższy obóz, przynajmniej tak powiedziała Lewemu... Następnego dnia poszłam biegać inną trasą niż zwykle i co zobaczyłam ?! Całującą się Anie z Reusem.. Myślałam, że nie wytrzymam, ale poczekałam jeszcze trochę i poszli trzymając się i obejmując się. Nie wiedziałam co robić... Czy powiedzieć Lewemu ? Ale przecież będzie załamany. Nie wiem jak ona mogła mu coś takiego zrobić jeszcze z najlepszym przyjacielem Lewego. Zadzwoniłam do Wojtka, ale nie odbierał już 2 dzień. Bałam się że coś się stało. Po takim dniu wrażeń zasnęłam...

Dalsza część nastąpi...  Lewandowska ♥



środa, 29 stycznia 2014



Obudziłam się u Szczęsnego. Spytał:
-Jak się spało ?
-Świetnie, dzięki :) a która godzina ??
-9 a czemu pytasz ?? -spytał i uśmiechnął się
-O rany ja mam trening o 10:15 odwiózł byś mnie ? -spytałam z uśmiechem
-Jasne, ale najpierw zjedz śniadanie :)
-Zrobiłeś śniadanie ?? Kochany jesteś - i dałam mu buziaka :)
Po śniadaniu odwiózł mnie do domu a sam pojechał na swój trening.
W domu musiałam wziąć prysznic i przebrać się a potem poszłam na trening. Trenowaliśmy przed jutrzejszym meczem. Trener był ze mnie bardzo zadowolony. Bardzo mnie to ucieszyło :) Po treningu wracałam do do domu, ale zachciało mi się pić i poszłam jeszcze do sklepu a tam jak zawsze Lewy tylko czemu o tej porze ? Może robi zakupy na obiad :D Weszłam i przywitałam się z nim.
-Cześć, Lewy jak tam ? :)
-Hej, jakoś leci a u ciebie ? :)
-Też , gracie dzisiaj jakiś mecz ??
-No dzisiaj to nie ale jutro o 14 a czemu pytasz ?
-Nie tak jakoś ;)
-Spoko,nie wiedziałem że robisz zakupy o tej porze :)
-Bo nie robię, ale wracam właśnie z treningu i przyszłam po coś do picia a ty co tam kupujesz ? :P
-Ja robię zakupy na obiad :) Ania mnie wysłała
-Spoko, to nie przeszkadzam na razie :)
-Do zobaczenia ;]
Wróciłam do domu zjadłam obiad a potem długo myślałam nad wczorajszym dniem... i wymyśliłam że Zakochałam się w Wojtku na Maxxa. Za 5 minut przychodzi sms od Wojtka: Kocham cię i tęsknie może zamieszkamy razem ? <3 Prawie spadłam z łóżka. Odpisałam mu: Ja też cię Kocham i tęsknie, ale muszę to przemyśleć...
Odpisał: Będę czekał :*
Byłam bardzo szczęśliwa,ale rzeczywiście musiałam to przemyśleć...
Dalsza część już niedługo :) 

Lewandowska <3

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Szczęśliwy dzień z Anią i Lewym ;)



Wróciłam z treningu baardzo zmęczona i od razu usnęłam... Rano patrzę w telefon a tam wiadomość od Szczęsnego: Hej idziemy jutro z Lewym i Anią pochodzić trochę po mieście. Nie chciałabyś się przyłączyć ?? Odpisałam: Hej, jasne to o której ?? Odpisał że o 13:20 i że przyjedzie po mnie :) Ucieszyłam się, bo wreszcie zaczęły spełniać się moje marzenia... Ubrałam się szybko,zjadłam śniadanie a że była sobota to odpoczywałam,bo na szczęście nie graliśmy dziś żadnego meczu. Pomyślałam w co by tu się ubrać jak będę z nimi szła ? Powiedziałam do siebie: A co się będę stroić założę po prostu dżinsy i jakąś ładną bluzkę. Chwilę później przyjechał po mnie Wojtek.
-Hej,ładnie wyglądasz -powiedział z uśmiechem
-Hej, dzięki ty też -odpowiedziałam
-To co jedziemy ? -zapytał patrząc się na mnie jak zaczarowany.
-Tak, jedźmy... -odpowiedziałam z uśmiechem
Jechaliśmy z 10 minut przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie.Na miejscu już czekali na nas Lewandowscy :)
-Hej,miło mi Ania -Powiedziała podając mi rękę
-Hej,Monika mi również -odpowiedziałam z uśmiechem
-To co gdzie idziemy najpierw -zapytał Lewy uśmiechając się do mnie i do Ani
-Może do kina -zaproponowała Ania
-Świetny pomysł -odpowiedziałam ;]
Szliśmy długą ulicą i nawet bym nie pomyślała, że w Dortmundzie jest polskie kino :) Weszliśmy do środka.
-To na co idziemy ? -Zapytał Lewy i Szczęsny jednocześnie
- Może na szybcy i wściekli 6 ? -Zaproponowałyśmy z Anią
-Uuu dziewczyny my myśleliśmy, że jakaś komedia romantyczna ale jak szybcy i wściekli to jeszcze lepiej :P -Odpowiedział Lewy z uśmiechem.
Kupiliśmy bilety i zajęliśmy miejsca.Oczywiście nie mogło zabraknąć popcornu :P Były momenty na których miałam ochotę przytulić się do Wojtka, ale się powstrzymywałam... W końcu sam mnie przytulił i siedzieliśmy tak do końca filmu. Następnie poszliśmy na kręgielnie. Ja najpierw byłam z Wojtkiem w drużynie później z Anią a na końcu z Lewym :P za pierwszym razem był remis za drugim wygrałyśmy i za trzecim też :) Potem poszliśmy na obiad i rozmawialiśmy.
-A czym się zajmujesz Monika -zapytała Ania uśmiechając się do mnie
-Ja,jestem piłkarką więc wiesz na czym to polega :) -Odpowiedziałam z uśmiechem.
Lewego troszkę zamurowało ale rozmawialiśmy dalej.
-Serio ? Wow szacun -Odpowiedziała Ania
-Nom, a ty jesteś karate king ?? :D -zapytałam żartując
-No, można tak powiedzieć :D -odpowiedziała śmiejąc się .
Po obiedzie poszliśmy zwiedzać Dortmund. Po całym dniu byłam trochę zmęczona. Szczęsny miał mnie zawieść do domu, ale nagle zapytał :
-A może pojedziemy do mnie pogramy na Xboxie w Fifę i pogadamy co ty na to? - spytał z takim uśmiechem że nie można by się nie zgodzić.
-Czemu, nie i tak nie mam planów :) - odpowiedziałam uśmiechając się.
Graliśmy w Fifę śmialiśmy się i.... Zaczęliśmy się całować...

Dalsza część nastąpi ;) 
Lewandowska <3

sobota, 25 stycznia 2014

Szalony dzień :)

    Szalony dzień
 
Następnego dnia miałam motyle w brzuchu.
Napisał do mnie rano:
Jak tam po treningu :) odpisałam mu że bardzo dobrze i czy nie grają jakiegoś meczu z Arsenalem ;P Odpisał, że grają i czy bym nie przyszła :) Odpisałam że bardzo chętnie tylko o której bo mam trening o 13:15 Odpisał że grają o 16:30 więc mogłam spokojnie iść :)
Poszłam do sklepu kupiłam sobie kredkę do twarzy z logo Arsenalu i szalik :) Poszłam na mecz i darłam się albo Arsenal albo Szczęsny dajeeeesz :D Wygrali 3:0 Wojtek obronił wszystkie gole. Odwiózł mnie do domu i w ten właśnie sposób wiedział już gdzie mieszkam... Powiedziałam mu, że zarąbiście bronił a on mi że się zarąbiście darłam :D Poszłam do domu i nie mogłam zasnąć. Miałam motyle w brzuchu. W końcu zasnęłam. Rano jak zwykle poszłam biegać i po rogaliki francuskie :P na śniadanie.. Znowu spotkałam Lewego, ale tym razem się nie odezwałam.Wojtek napisał do mnie czy chodzę do tego sklepu za rogiem. Odpisałam: tak a czemu pytasz ?? odpisał: Nic tak się pytam :) Poszłam na trening do klubu i cały czas myślałam o Wojtku. Następnego dnia rano znowu poszłam do sklepu po bułki znowu spotkałam Lewego i znowu się nie odezwałam :D Ale tym razem to on się odezwał:
-Hej, ty masz na imię Monika ??
Zamurowało mnie ale odpowiedziałam
-Hej, nooo tak a skąd wiesz ??
-No, bo był u mnie wczoraj Wojtek i mówił że poznał ostatnio w nietypowych okolicznościach dziewczynę o imieniu Monika, która jest niezwykła i chodzi do tego samego sklepu po śniadanie co ja..
Zamurowało mnie jeszcze bardziej.
-No ciekawie mów dalej...
-No to on chciał żebym cię poznał tylko że on właśnie jest na treningu i nie miał jak nas poznać..
-Aha, sorry że tak się gapie ale jestem lekko zdziwiona.
-Spoko, to ja już lecę cześć
-Cześć
Nie no nie mogę, czy to jest sen ? pomyślałam. Nigdy w życiu mnie nie spotkało tyle szczęścia co przez te kilka dni... Poszłam do domu i zaczęłam myśleć. Całkowicie zapomniałam o wieczornym treningu. Na szczęście zadzwoniła do mnie koleżanka i mi przypomniała.
Dalsza część wkrótce :)
Lewandowska ♥

 

Miłość od pierwszego wejrzenia ♥