poniedziałek, 27 stycznia 2014

Szczęśliwy dzień z Anią i Lewym ;)



Wróciłam z treningu baardzo zmęczona i od razu usnęłam... Rano patrzę w telefon a tam wiadomość od Szczęsnego: Hej idziemy jutro z Lewym i Anią pochodzić trochę po mieście. Nie chciałabyś się przyłączyć ?? Odpisałam: Hej, jasne to o której ?? Odpisał że o 13:20 i że przyjedzie po mnie :) Ucieszyłam się, bo wreszcie zaczęły spełniać się moje marzenia... Ubrałam się szybko,zjadłam śniadanie a że była sobota to odpoczywałam,bo na szczęście nie graliśmy dziś żadnego meczu. Pomyślałam w co by tu się ubrać jak będę z nimi szła ? Powiedziałam do siebie: A co się będę stroić założę po prostu dżinsy i jakąś ładną bluzkę. Chwilę później przyjechał po mnie Wojtek.
-Hej,ładnie wyglądasz -powiedział z uśmiechem
-Hej, dzięki ty też -odpowiedziałam
-To co jedziemy ? -zapytał patrząc się na mnie jak zaczarowany.
-Tak, jedźmy... -odpowiedziałam z uśmiechem
Jechaliśmy z 10 minut przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie.Na miejscu już czekali na nas Lewandowscy :)
-Hej,miło mi Ania -Powiedziała podając mi rękę
-Hej,Monika mi również -odpowiedziałam z uśmiechem
-To co gdzie idziemy najpierw -zapytał Lewy uśmiechając się do mnie i do Ani
-Może do kina -zaproponowała Ania
-Świetny pomysł -odpowiedziałam ;]
Szliśmy długą ulicą i nawet bym nie pomyślała, że w Dortmundzie jest polskie kino :) Weszliśmy do środka.
-To na co idziemy ? -Zapytał Lewy i Szczęsny jednocześnie
- Może na szybcy i wściekli 6 ? -Zaproponowałyśmy z Anią
-Uuu dziewczyny my myśleliśmy, że jakaś komedia romantyczna ale jak szybcy i wściekli to jeszcze lepiej :P -Odpowiedział Lewy z uśmiechem.
Kupiliśmy bilety i zajęliśmy miejsca.Oczywiście nie mogło zabraknąć popcornu :P Były momenty na których miałam ochotę przytulić się do Wojtka, ale się powstrzymywałam... W końcu sam mnie przytulił i siedzieliśmy tak do końca filmu. Następnie poszliśmy na kręgielnie. Ja najpierw byłam z Wojtkiem w drużynie później z Anią a na końcu z Lewym :P za pierwszym razem był remis za drugim wygrałyśmy i za trzecim też :) Potem poszliśmy na obiad i rozmawialiśmy.
-A czym się zajmujesz Monika -zapytała Ania uśmiechając się do mnie
-Ja,jestem piłkarką więc wiesz na czym to polega :) -Odpowiedziałam z uśmiechem.
Lewego troszkę zamurowało ale rozmawialiśmy dalej.
-Serio ? Wow szacun -Odpowiedziała Ania
-Nom, a ty jesteś karate king ?? :D -zapytałam żartując
-No, można tak powiedzieć :D -odpowiedziała śmiejąc się .
Po obiedzie poszliśmy zwiedzać Dortmund. Po całym dniu byłam trochę zmęczona. Szczęsny miał mnie zawieść do domu, ale nagle zapytał :
-A może pojedziemy do mnie pogramy na Xboxie w Fifę i pogadamy co ty na to? - spytał z takim uśmiechem że nie można by się nie zgodzić.
-Czemu, nie i tak nie mam planów :) - odpowiedziałam uśmiechając się.
Graliśmy w Fifę śmialiśmy się i.... Zaczęliśmy się całować...

Dalsza część nastąpi ;) 
Lewandowska <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz